Kontakt
+48 883 766 053
redakcja@mediawirtualne.pl
Prezenter nie jest związany z pionem informacji TVP, a właśnie na tym polu trwa teraz prawdziwe trzęsienie ziemi. Jak sam przekonuje, skupia się przede wszystkim na programie śniadaniowym i na przygotowaniach do „Sylwestra marzeń z Dwójką”, który ma się odbyć w Zakopanem. Tomasz Kammel podkreśla, że przetrwał już wiele zmian w Telewizji Polskiej, jest odporny na stres i umie poradzić sobie w sytuacjach kryzysowych, wierzy więc, że i tym razem wszystko ułoży się po jego myśli.
Prezenter nie chce komentować zamieszania wokół TVP i w obecnej sytuacji nie chce ferować wyroków. Z doświadczenia wie, że w takich chwilach najlepiej jest skupić się na pracy.
– Obawę o to, czy praca będzie, czy nie będzie, ma każdy człowiek, który pracuje. Bardziej więc chodzi o to, żeby robić swoje. Ja jestem największym fanem piosenki Wojciecha Młynarskiego i przez 27 lat w mediach, gdy jakiekolwiek zmiany miały miejsce, to motto „róbmy swoje” zawsze mi najlepiej i najbardziej pomagało – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Kammel.
Prezenter przeżył już wiele zmian w Telewizji Polskiej. Zmieniali się prezesi, szefowie poszczególnych anten i formaty programów, których był gospodarzem. Jednak niemal za każdym razem Tomasz Kammel doskonale potrafił się dostosować do nowej sytuacji i od wielu lat pozostaje „twarzą TVP”. Wierzy więc, że i tym razem będzie tak samo.
– Ja nie byłem w stanie doliczyć się tych zmian, które na przestrzeni prawie trzech dekad miały miejsce, ale było ich sporo. Gdy coś się w życiu zmienia, to trzeba się na nowo organizować, sprawdzać, co się uda, a co nie, wymyślać sobie nowe cele i marzenia, i starać się je realizować. Dwa razy byłem poza telewizją publiczną w różnych okolicznościach – niekoniecznie, jak się koniec końców okazało, zasadnych i sobie poradziłem, no więc życie idzie do przodu – mówi.
Na razie Tomasz Kammel radzi wziąć głęboki oddech i zachęca do oglądania śniadaniowego formatu Dwójki, z którego jest szczególnie dumny.
– Ja mogę mówić o atmosferze w „Pytaniu na Śniadanie” i atmosfera jest taka, że mamy nieprawdopodobny sukces oglądalnościowy. Ten sukces jest absolutnie naszym świętem i jest w nas potrzeba utrzymania go, więc całą energię koncentrujemy na budowaniu jakości tego programu, a reszta się dzieje – dodaje prezenter.